Przyszła jesień, drzewa zrzucają liście i zrobiło się trochę nostalgicznie. Sięgając pamięcią w dzieciństwo czujemy ten czas zapachami. Dla nas jesień to była szkoła, do której szło się aleją wśród pięknych, złocistych i rdzawych liści pod nogami. A one szeleściły pod butami i dekorowały nam drogę. Na plecach był tornister, koniecznie ze światełkami odblaskowymi, w ręce woreczek ze zmiennym obuwiem, z wyszytym nań imieniem i nazwiskiem, do którego w drodze powrotnej wrzucało się, co piękniejsze okazy kasztanów i żołędzi, z których potem tworzyliśmy ludziki i zwierzątka. Piękne kompozycje dekorowały nam potem biurka aż dokąd spadnie śnieg.
Wszyscy cieszyliśmy się na czas szkoły, bo to przecież nie tylko nauka, to spotkania, przyjaźnie, czas kiełkowania pierwszych zainteresowań.
Dziś dzieciaki, podobnie jak my kiedyś delektują się wyjściem do szkoły. Bo trudny rok szkolny za nami, bo cały czas żyjemy w czasie niepewnym i nie do końca przewidywalnym. Radują się więc dzieciaki, że można się gromadnie spotkać, że w piłkę można pograć razem, że dodatkowe zajęcia ruchowe w zasięgu ręki.
Ogrom dodatkowych zajęć w dużej mierze startuje we wrześniu. Spora ich część rusza na całego dopiero w październiku. Dając czas naszym dzieciakom na wyrażenie swoich pragnień, na osadzenie się i przekonanie, że to są ich własne marzenia. Czy oby na pewno nasza pociecha chce pływać, biegać, tańczyć, jeździć konno, wspinać się. Czy może chce tego, bo już większość dzieci zapisała się na podobne zajęcia.
Mamy czas i my, aby z codziennie słyszanych komunikatów, drogą rozmowy wyselekcjonować, które z tych życzeń są naprawdę istotne, które należy spełnić . Obserwujmy nasze dzieci uważnie, aby nie przeoczyć momentu rodzących się pasji.
Statystycznie tak jak chłopcy najczęściej marzą o piłce nożnej, tak dziewczynki najczęściej widzą się w pięknym stroju baletnicy.
Powiedzmy sobie szczerze, balet, to marzenie niemal każdej dziewczynki. Warto podarować swemu dziecku taką przygodę, nawet jeśli nie przerodzi się w głębszą życiową pasję, nawet jeśli będzie to tylko krótka przygoda.
Warto wspierać dzieci w ich poszukiwaniach. Jeśli więc Twoja córka pragnie spróbować swoich sił w balecie, to daj jej tę możliwość. Pamiętaj, że balet niesie ze sobą wiele dobrodziejstw. Wspaniale kształtuje sylwetkę, wzmacnia ciało, uczy gracji, buduje rozciągliwość ciała. Kształtuje muzykalność i wrażliwość na piękno sztuki. A także wzmacnia charakter dziecka poprzez motywację do pracy, buduje siłę woli, sumienność, precyzję oraz nie zrażanie się niepowodzeniami.
Zachowajmy rozsądek w naszych oczekiwaniach od dzieci. Pamiętajmy, że dzieci poszukują, że nie każda fascynacja przerodzi się w coś trwałego. Nie każda początkująca baletnica przetrwa w fascynacji baletem do późnej starości.
Wiecie ile lat ma najstarsza polska baletnica? Będziecie doprawdy zaskoczeni.
Nina Novak, bo o niej mowa, urodziła się 23.03.1923, a swoją przygodę z baletem rozpoczęła w wieku 6 lat. Przed II wojną światową ukończyła warszawską szkołę baletową przy Teatrze Wielkim. Tuż przed wojną była solistką Polskiego Baletu Reprezentacyjnego, a po wojnie tańczyła w najlepszych zespołach baletowych Feliksa Parnella i Mikołaja Kopińskiego.
W 1946 wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie jej kariera nabrała zawrotnego tempa. Została primabaleriną i baletmistrzynią ale i pedagogiem w prestiżowej szkole Ballet Russe de Monte-Carlo.
Po zakończeniu kariery, co nastąpiło w 1962 roku wyjechała do Wenezueli, gdzie w Caracas spełniła swoje marzenie o otworzeniu własnej szkoły baletowej Ballet Clasico de Caracas.
W 2020 roku ukazała się jej książka „Taniec na gruzach”. Lektura obowiązkowa dla każdej baletniczki, tej początkującej ale i takiej, która już żyje baletem od jakiegoś czasu.
Oczywiście nie każda dziewczynka dokona aż tyle w balecie. Nie z każdej baletnicy wyrośnie Nina Novak, ale wiele z nich zrobi karierę, może nawet zawrotną 😊
Warto wspierać dzieci w ich fascynacjach i pasjach, warto mieć swój udział w ich sukcesach, bo to są sprawy bezcenne.
A tymczasem my wspieramy rodziców.
W odpowiedzi na Wasze liczne prośby o poszerzenie gamy kolorystycznej naszego body, oferujemy je w przeróżnych wariantach barw. Body jak do tej pory, szyjemy oczywiście z najlepszej jakości certyfikowanej, polskiej tkaniny.
Mamy piszą, że nasze body spełnia marzenia każdej baletnicy. Dziękujemy Wam za te opinie, gdyż utwierdzają nas w przekonaniu o słuszności naszych działań. Choć nie sposób nie dodać, że nasze body dedykujemy wszelkim aktywnościom ruchowym. Część z naszych Klientów nazywa je „body od zadań specjalnych”, a nam nie trudno się z tym zgodzić.
My rekomendujemy je również do użytku codziennego, jako część outfitu, który zagwarantuje tzw. zakryte plecki naszych pociech. A to ważne, bo jesień, mimo swego niezaprzeczalnego uroku, niesie ze sobą większe ryzyko zachorowań.
W naszej ofercie około-baletowej oczywiście znajdziecie także spódniczki baletowe. Te oferujemy w dwóch najbardziej popularnych barwach, które można świetnie zestawić z wybranym kolorem body.
Przyszła jesień, drzewa zrzucają liście i zrobiło się trochę nostalgicznie. Sięgając pamięcią w dzieciństwo czujemy ten czas zapachami. Dla nas jesień to była szkoła, do której szło się aleją wśród pięknych, złocistych i rdzawych liści pod nogami. A one szeleściły pod butami i dekorowały nam drogę. Na plecach był tornister, koniecznie ze światełkami odblaskowymi, w ręce woreczek ze zmiennym obuwiem, z wyszytym nań imieniem i nazwiskiem, do którego w drodze powrotnej wrzucało się, co piękniejsze okazy kasztanów i żołędzi, z których potem tworzyliśmy ludziki i zwierzątka. Piękne kompozycje dekorowały nam potem biurka aż dokąd spadnie śnieg.
Wszyscy cieszyliśmy się na czas szkoły, bo to przecież nie tylko nauka, to spotkania, przyjaźnie, czas kiełkowania pierwszych zainteresowań.
Dziś dzieciaki, podobnie jak my kiedyś delektują się wyjściem do szkoły. Bo trudny rok szkolny za nami, bo cały czas żyjemy w czasie niepewnym i nie do końca przewidywalnym. Radują się więc dzieciaki, że można się gromadnie spotkać, że w piłkę można pograć razem, że dodatkowe zajęcia ruchowe w zasięgu ręki.
Ogrom dodatkowych zajęć w dużej mierze startuje we wrześniu. Spora ich część rusza na całego dopiero w październiku. Dając czas naszym dzieciakom na wyrażenie swoich pragnień, na osadzenie się i przekonanie, że to są ich własne marzenia. Czy oby na pewno nasza pociecha chce pływać, biegać, tańczyć, jeździć konno, wspinać się. Czy może chce tego, bo już większość dzieci zapisała się na podobne zajęcia.
Mamy czas i my, aby z codziennie słyszanych komunikatów, drogą rozmowy wyselekcjonować, które z tych życzeń są naprawdę istotne, które należy spełnić . Obserwujmy nasze dzieci uważnie, aby nie przeoczyć momentu rodzących się pasji.
Statystycznie tak jak chłopcy najczęściej marzą o piłce nożnej, tak dziewczynki najczęściej widzą się w pięknym stroju baletnicy.
Powiedzmy sobie szczerze, balet, to marzenie niemal każdej dziewczynki. Warto podarować swemu dziecku taką przygodę, nawet jeśli nie przerodzi się w głębszą życiową pasję, nawet jeśli będzie to tylko krótka przygoda.
Warto wspierać dzieci w ich poszukiwaniach. Jeśli więc Twoja córka pragnie spróbować swoich sił w balecie, to daj jej tę możliwość. Pamiętaj, że balet niesie ze sobą wiele dobrodziejstw. Wspaniale kształtuje sylwetkę, wzmacnia ciało, uczy gracji, buduje rozciągliwość ciała. Kształtuje muzykalność i wrażliwość na piękno sztuki. A także wzmacnia charakter dziecka poprzez motywację do pracy, buduje siłę woli, sumienność, precyzję oraz nie zrażanie się niepowodzeniami.
Zachowajmy rozsądek w naszych oczekiwaniach od dzieci. Pamiętajmy, że dzieci poszukują, że nie każda fascynacja przerodzi się w coś trwałego. Nie każda początkująca baletnica przetrwa w fascynacji baletem do późnej starości.
Wiecie ile lat ma najstarsza polska baletnica? Będziecie doprawdy zaskoczeni.
Nina Novak, bo o niej mowa, urodziła się 23.03.1923, a swoją przygodę z baletem rozpoczęła w wieku 6 lat. Przed II wojną światową ukończyła warszawską szkołę baletową przy Teatrze Wielkim. Tuż przed wojną była solistką Polskiego Baletu Reprezentacyjnego, a po wojnie tańczyła w najlepszych zespołach baletowych Feliksa Parnella i Mikołaja Kopińskiego.
W 1946 wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie jej kariera nabrała zawrotnego tempa. Została primabaleriną i baletmistrzynią ale i pedagogiem w prestiżowej szkole Ballet Russe de Monte-Carlo.
Po zakończeniu kariery, co nastąpiło w 1962 roku wyjechała do Wenezueli, gdzie w Caracas spełniła swoje marzenie o otworzeniu własnej szkoły baletowej Ballet Clasico de Caracas.
W 2020 roku ukazała się jej książka „Taniec na gruzach”. Lektura obowiązkowa dla każdej baletniczki, tej początkującej ale i takiej, która już żyje baletem od jakiegoś czasu.
Oczywiście nie każda dziewczynka dokona aż tyle w balecie. Nie z każdej baletnicy wyrośnie Nina Novak, ale wiele z nich zrobi karierę, może nawet zawrotną 😊
Warto wspierać dzieci w ich fascynacjach i pasjach, warto mieć swój udział w ich sukcesach, bo to są sprawy bezcenne.
A tymczasem my wspieramy rodziców.
W odpowiedzi na Wasze liczne prośby o poszerzenie gamy kolorystycznej naszego body, oferujemy je w przeróżnych wariantach barw. Body jak do tej pory, szyjemy oczywiście z najlepszej jakości certyfikowanej, polskiej tkaniny.
Mamy piszą, że nasze body spełnia marzenia każdej baletnicy. Dziękujemy Wam za te opinie, gdyż utwierdzają nas w przekonaniu o słuszności naszych działań. Choć nie sposób nie dodać, że nasze body dedykujemy wszelkim aktywnościom ruchowym. Część z naszych Klientów nazywa je „body od zadań specjalnych”, a nam nie trudno się z tym zgodzić.
My rekomendujemy je również do użytku codziennego, jako część outfitu, który zagwarantuje tzw. zakryte plecki naszych pociech. A to ważne, bo jesień, mimo swego niezaprzeczalnego uroku, niesie ze sobą większe ryzyko zachorowań.
W naszej ofercie około-baletowej oczywiście znajdziecie także spódniczki baletowe. Te oferujemy w dwóch najbardziej popularnych barwach, które można świetnie zestawić z wybranym kolorem body.
Serdecznie zapraszamy do naszego nowego sklepu, gdzie niezmiennie oczarujemy Was cenami 😊